środa, 11 grudnia 2013

O świecie blogów

W środę 4 grudnia uczniowie klas pierwszych i drugiej wzięli udział w spotkaniu z blogerką Anią Matusewicz.
Opowiadała między innymi, jak prowadzić blog. Przede wszystkim powinno pisać się go regularnie. Blog pani Matusewicz (http://www.misja-ksiazka.pl/) poświęcony jest książkom i czytaniu. Zawarte są tam różne przemyślenia na temat literatury i kultury w ogóle. Każdy może na niego wejść i komentować zawarte w nim wpisy.
Spotkanie z panią Anią Matusewicz wypadło bardzo ciekawie. Skorzystali z niego ci, co piszą lub chcieliby prowadzić blog.
                                                  Agata Siekierska, I B



Blogowanie może być długą przygodą lub krótkim epizodem. Jakkolwiek by było, rozwija wyobraźnię i pobudza kreatywność. Pozwala dzielić się z innymi myślami i refleksjami. Bycie blogerem nie jest powodem do wstydu i to wyszło nam podczas spotkania z blogerką Anią Matusewicz. Wydarzenie to zaowocowało moją rozmową podczas zajęć kółka dziennikarskiego z przybyłymi na nie uczniami klas pierwszych.


Pani Ka.: Co wiedzieliście o blogach przed spotkaniem?
Dominik: Nigdy nie miałem styczności z blogami. Kojarzyły mi się z reklamą jednej z sieci telefonów komórkowych.
Kuba: A ja wiedziałem, że istnieją i że ludzie dzielą się tam swoimi spostrzeżeniami. Zresztą sam z kolegą współtworzę coś na kształt bloga.
Pani Ka.: Czy jest czego się wstydzić, będąc blogerem?
Paweł: No, tak...
Kuba: Tu pewnie chodzi o krytykę. Tak jak  na przykład na youtubie ludzie “hejtują” jakieś filmiki.
Dominik: No tak, bo to może dla niektórych być problemem, gdy “hejtują” Twój link lub wpis.
Kuba: Ja spotykam się też z tym, że ludzie patrzą na wiek i za sprawą tego decydują, czy to coś wrzucone do sieci jest ważne lub fajne, czy wręcz przeciwne.
Pani Ka.: A nie jest tak, że warto mimo wszystko wystawiać się krytykę? Bo tak jak mówiła pani Ania Matusewicz, dzielimy się swoimi spostrzeżeniami?
Kuba: To na pewno zależy od charakteru...
Pani Ka.: A czy nie warto sprzeciwiać się tym hejterom? Chwalić kogoś, kto ma zapał i chęci do prowadzenia bloga, ale też nie chować się jako bloger?
Dominik: Jeśli komuś się coś podoba to jak najbardziej powinno się chwalić.
Paweł: Tu też chodzi o to, ze jak ktoś kogoś nie lubi, to będzie “hejtował”.
Pani Ka.: Czyli tu chodzi też o popularność? Jeśli ktoś jest lubiany i prowadzi bloga, będzie chwalony?
Kuba: No tak. Ale też można to przetrwać i zdobywać czytelników.
Paweł: Pani Ania Matusewicz też na pewno zaczynała od zera.
Kuba: W końcu nie jest tak znana jak Kasia Tusk. ;)
Pani Ka.: A mimo to blog M.I.S.J.A.K.S.I.Ą.Ż.K.A. zaistniał. Czy uważacie, że łatwo było osiągnąć taką popularność, prowadząc bloga o książkach, kulturze?
Kuba: To pewnie zależy też od szczęścia. Ktoś sławny wejdzie na bloga i będzie więcej ludzi go od razu odwiedzało...
Dominik: Niekoniecznie. Wystarczy, że to [czytenik] ktoś fajny i ma wielu znajomych.
Paweł: Pewnie było trudno, ale widać, że chciało pani Matusewicz się pisać, tworzyć teksty, które spodobają się ludziom. Teraz na pewno jest jej łatwiej. Ale ogólnie ciężko się przełamać - jak się ma np. jednego “lajka”. W ogóle konstruktywne komentarze i "lajki" motywują do dalszego pisania.



Podsumowując, ważne jest, by pisać i dzielić się fragmentem siebie. Nie wszyscy będą pisarzami lub pisarkami, ale każdy, kto ma ochotę się wypowiedzieć, dzięki blogom posiada taką możliwość. Może być nosicielem myśli, zarażaczem pasją, zainteresowaniami. Blog to też sposób komunikowania się. Żyjemy w takich czasach, w których sieć jest kolejnym sposobem komunikacji. Stąd powstał dawno temu blog Polskowienie. Miał mi pomóc w komunikowaniu się z uczniami. W przekazywaniu informacji, które gdzieś w zamieszaniu szkolnym ginęły. I sprawdził się. W tym roku działamy na nim w nieco zmienionej formule. Pojawiają się teksty uczniów. Powstał też blog biblioteczno-polonistyczny Liberopatronum, który pokazuje, że biblioteka jest nowoczesną przestrzenią, wychodzącą naprzeciw wymogom współczesnego świata. Zaistnienie tych blogów w świecie uczniów to długi i żmudny proces. Ale ja już widzę, że się opłaca. I kto wie, co będzie za rok, za dwa lata…? 
Piszcie i komentujcie. Stwórzmy tu przestrzeń do rozmowy, na którą chwilami nie ma czasu w szkole. :) A Ani Matusewicz dziękuję raz jeszcze za spotkanie, rozmowę, którą mogłam kontynuować z uczniami na kółku dziennikarskim.


Kasia Bębenek, polonistka, blogerka

1 komentarz: