niedziela, 22 grudnia 2013

Święta Kometka - świąteczny konkurs rozstrzygnięty!

Świąteczny konkurs rozstrzygnięty! Dziękuję za przesłane opowieści świąteczne. Ociepliły i rozweseliły mnie bardzo! :) Zachęcam do przeczytania zwycięskiego opowiadania autorstwa Julii Gibbs z klasy I B. 
Radosnych Świąt!
                                                        Kasia Bębenek, polonistka

Święta Kometka

Dawno, dawno temu, za wieloma górami, morzami, a nawet za lodowcami (tych było dokładnie trzynaście), w odległej krainie zwanej Arktyką istniało wielkie, lodowe miasto. Wszystkie budowle w tej imponującej metropolii zbudowane były, rzecz jasna, z lodu. Miasto to nazywano Biegunem Północnym.
W sercu miasta znajdował się ogromny, majestatyczny pałac (oczywiście lodowy). Mieszkał w nim wszechpotężny władca całej Arktyki – Święty Mikołaj wraz z żoną i najważniejszymi obywatelami, którzy pełnili najistotniejsze funkcje podczas przygotowań do największego święta – Bożego Narodzenia.
W pałacu nie brakowało też miejsca dla reniferów – wspaniałych stworzeń, które tworzyły zaprzęg ciągnący sanie Mikołaja w Wigilię  Świąt. Dzięki temu renifery sławione były na całym świecie. Oczywiście nie każdy renifer miał możliwość ciągnięcia sań – było to bowiem zadanie trudne, zarezerwowane wyłącznie dla najbardziej wprawnych z nich.

Kometek od zawsze chciał zostać częścią bożonarodzeniowego zaprzęgu. Marzył o tym od czasu swojej pierwszej Gwiazdki (wtedy po raz pierwszy ujrzał na niebie reniferze sanie), czyli w sumie od sześciu lat.
Okrutny los zarządził, że akurat tego roku zmarł Wyktor, najstarszy członek zaprzęgu i Święty Mikołaj poszukiwał dziewiątego renifera do pociągnięcia sań przez niebo. Niestety żaden z kandydatów na Zaprzęgowca (tak bowiem miejscowi określali członków zaprzęgu) nie spełniał wymaganych kryteriów: jedni byli zbyt powolni, inni zbyt słabi, by pociągnąć sanie, a niektórzy nie mieli talentu do latania. Święty Mikołaj i jego elfy, wierni doradcy państwowi, byli zrozpaczeni – bez reniferów nie można pociągnąć sań, a te stanowiły kluczowy element Bożego Narodzenia! Co jeśli Święta będą musiały zostać odwołane? Ta myśl przepełniała całą Arktykę grozą.
Kometek, chcąc spełnić swoje największe marzenie, postanowił udać się do stolicy Arktyki. Miał długą drogę do przebycia, jako że mieszkał na drugim końcu obszernego kraju, ale odległość nie stanowiła dla niego żadnej przeszkody.
Wyruszył następnego dnia, zabierając ze sobą jedynie niewielki tobołek z jedzeniem i garścią srebrnych monet. Dzielny, młody renifer podróżował szybko, nie tracąc czasu. Przebył już większą część drogi, gdy nagle rozpętała się dzika śnieżyca. Trwała trzy długie dni, więc gdy Kometek w końcu dotarł do pałacu Mikołaja, prezentował się okropnie.
Jego futro było mokre i rozczochrane, a w niektórych miejscach nawet powyrywane. Kopyta miał całe poobcierane. Wyglądał na bardzo sfatygowanego.
Kiedy Kometek zapukał do drzwi pałacu, otworzył mu niewielkich rozmiarów elf w zielonej czapce – zapewne służący.
- Tak? – zapytał. Na pierwszy rzut oka nie grzeszył uprzejmością.
- Witaj. Jestem Kometek – rzekł renifer. – Przybywam, aby spotkać się ze Świętym Mikołajem – oświadczył.
- Mikołaj jest chwilowo zajęty – powiedział elf oschle. – Czy mam mu coś przekazać?
- Niech przyjdzie na chwilę. To jest bardzo, bardzo ważne! – uparł się Kometek.
- Mówiłem ci już, że on jest zajęty. Poza tym nie pozwoliłbym na to, żeby cię zobaczył w takim stanie – stwierdził.
- Ale to naprawdę jest bardzo ważne! Szedłem przez całą Arktykę, aby z nim porozmawiać! – renifer nie zamierzał poddać się tak łatwo. Nie teraz.
- Nie.
- Błagam!
- Powiedziałem już: nie. Przyjdź jutro – odpowiedział niemiły rozmówca, zamykając drzwi.
Jednak zanim elf zdążył zatrzasnąć drzwi, wydarzyło się coś niespodziewanego. Za miniaturowym człowieczkiem pojawił się Święty Mikołaj we własnej osobie.
- Nathanielu, czy mamy gości? – zapytał swoim charakterystycznym basem.
- Nie, a czemu pytasz? – skłamał elf.
- Nie? A więc kto stoi przed drzwiami mego domu, zapewne bardzo marznąc? – spytał Mikołaj.
- Ach, to był tylko taki... eee... – zająkał się zakłopotany Nathaniel.
Święty Mikołaj, nie czekając na odpowiedź elfa, otworzył drzwi i spojrzał na Kometka.
- Witaj, reniferze. Wybacz Nathanielowi. Niechętnie przyjmuje gości. Wejdź, proszę – powiedział. – Cóż cię tu sprowadza, szczególnie o tej porze?
Kometek opowiedział mu swoją historię. Mikołaj poczęstował go posiłkiem i kazał elfom przygotować mu posłanie. Zmęczony renifer poszedł spać.
Następnego dnia Mikołaj, elfy i renifery z zaprzęgu sprawdzili umiejętności Kometka. Okazał się wspaniałym kandydatem na Zaprzęgowca. Młody renifer musiał oczywiście dużo ćwiczyć, ale wszyscy wierzyli, że mu się uda. Był też bardzo zdeterminowany, aby spełnić swoje największe marzenie.

Tej nocy zaprzęg Świętego Mikołaja leciał przez niebo nieco szybciej i nieco wyżej niż wcześniej. Nic nie dodaje motywacji tak bardzo, jak spełnione marzenia.


                                                                                Julia Gibbs, I B SAG

środa, 11 grudnia 2013

O świecie blogów

W środę 4 grudnia uczniowie klas pierwszych i drugiej wzięli udział w spotkaniu z blogerką Anią Matusewicz.
Opowiadała między innymi, jak prowadzić blog. Przede wszystkim powinno pisać się go regularnie. Blog pani Matusewicz (http://www.misja-ksiazka.pl/) poświęcony jest książkom i czytaniu. Zawarte są tam różne przemyślenia na temat literatury i kultury w ogóle. Każdy może na niego wejść i komentować zawarte w nim wpisy.
Spotkanie z panią Anią Matusewicz wypadło bardzo ciekawie. Skorzystali z niego ci, co piszą lub chcieliby prowadzić blog.
                                                  Agata Siekierska, I B



Blogowanie może być długą przygodą lub krótkim epizodem. Jakkolwiek by było, rozwija wyobraźnię i pobudza kreatywność. Pozwala dzielić się z innymi myślami i refleksjami. Bycie blogerem nie jest powodem do wstydu i to wyszło nam podczas spotkania z blogerką Anią Matusewicz. Wydarzenie to zaowocowało moją rozmową podczas zajęć kółka dziennikarskiego z przybyłymi na nie uczniami klas pierwszych.


Pani Ka.: Co wiedzieliście o blogach przed spotkaniem?
Dominik: Nigdy nie miałem styczności z blogami. Kojarzyły mi się z reklamą jednej z sieci telefonów komórkowych.
Kuba: A ja wiedziałem, że istnieją i że ludzie dzielą się tam swoimi spostrzeżeniami. Zresztą sam z kolegą współtworzę coś na kształt bloga.
Pani Ka.: Czy jest czego się wstydzić, będąc blogerem?
Paweł: No, tak...
Kuba: Tu pewnie chodzi o krytykę. Tak jak  na przykład na youtubie ludzie “hejtują” jakieś filmiki.
Dominik: No tak, bo to może dla niektórych być problemem, gdy “hejtują” Twój link lub wpis.
Kuba: Ja spotykam się też z tym, że ludzie patrzą na wiek i za sprawą tego decydują, czy to coś wrzucone do sieci jest ważne lub fajne, czy wręcz przeciwne.
Pani Ka.: A nie jest tak, że warto mimo wszystko wystawiać się krytykę? Bo tak jak mówiła pani Ania Matusewicz, dzielimy się swoimi spostrzeżeniami?
Kuba: To na pewno zależy od charakteru...
Pani Ka.: A czy nie warto sprzeciwiać się tym hejterom? Chwalić kogoś, kto ma zapał i chęci do prowadzenia bloga, ale też nie chować się jako bloger?
Dominik: Jeśli komuś się coś podoba to jak najbardziej powinno się chwalić.
Paweł: Tu też chodzi o to, ze jak ktoś kogoś nie lubi, to będzie “hejtował”.
Pani Ka.: Czyli tu chodzi też o popularność? Jeśli ktoś jest lubiany i prowadzi bloga, będzie chwalony?
Kuba: No tak. Ale też można to przetrwać i zdobywać czytelników.
Paweł: Pani Ania Matusewicz też na pewno zaczynała od zera.
Kuba: W końcu nie jest tak znana jak Kasia Tusk. ;)
Pani Ka.: A mimo to blog M.I.S.J.A.K.S.I.Ą.Ż.K.A. zaistniał. Czy uważacie, że łatwo było osiągnąć taką popularność, prowadząc bloga o książkach, kulturze?
Kuba: To pewnie zależy też od szczęścia. Ktoś sławny wejdzie na bloga i będzie więcej ludzi go od razu odwiedzało...
Dominik: Niekoniecznie. Wystarczy, że to [czytenik] ktoś fajny i ma wielu znajomych.
Paweł: Pewnie było trudno, ale widać, że chciało pani Matusewicz się pisać, tworzyć teksty, które spodobają się ludziom. Teraz na pewno jest jej łatwiej. Ale ogólnie ciężko się przełamać - jak się ma np. jednego “lajka”. W ogóle konstruktywne komentarze i "lajki" motywują do dalszego pisania.



Podsumowując, ważne jest, by pisać i dzielić się fragmentem siebie. Nie wszyscy będą pisarzami lub pisarkami, ale każdy, kto ma ochotę się wypowiedzieć, dzięki blogom posiada taką możliwość. Może być nosicielem myśli, zarażaczem pasją, zainteresowaniami. Blog to też sposób komunikowania się. Żyjemy w takich czasach, w których sieć jest kolejnym sposobem komunikacji. Stąd powstał dawno temu blog Polskowienie. Miał mi pomóc w komunikowaniu się z uczniami. W przekazywaniu informacji, które gdzieś w zamieszaniu szkolnym ginęły. I sprawdził się. W tym roku działamy na nim w nieco zmienionej formule. Pojawiają się teksty uczniów. Powstał też blog biblioteczno-polonistyczny Liberopatronum, który pokazuje, że biblioteka jest nowoczesną przestrzenią, wychodzącą naprzeciw wymogom współczesnego świata. Zaistnienie tych blogów w świecie uczniów to długi i żmudny proces. Ale ja już widzę, że się opłaca. I kto wie, co będzie za rok, za dwa lata…? 
Piszcie i komentujcie. Stwórzmy tu przestrzeń do rozmowy, na którą chwilami nie ma czasu w szkole. :) A Ani Matusewicz dziękuję raz jeszcze za spotkanie, rozmowę, którą mogłam kontynuować z uczniami na kółku dziennikarskim.


Kasia Bębenek, polonistka, blogerka

niedziela, 8 grudnia 2013

Konkurs przedświąteczny

Przed nami magiczny dla niektórych czas - zbliżają się święta. Gdy w sobotę z przyjaciółką kluczyłam oliwskimi zaśnieżonymi uliczkami w poszukiwaniu Wąsowicza, sama doświadczyłam magii. :) Ogłosiłam na Polskowieniu konkurs dla I B, ale dlaczego nie rozszerzyć tego na wszystkich gimnazjalistów błąkających się po przestrzeni bloga? Może po spotkaniu z blogerką Anią Matusewicz ktoś ośmieli się i zacznie pisać teksty, które będą umieszczane w tej przestrzeni? :)
Zatem czekam na opowiadanie świąteczne z motywem renifera. Pracę należy przesłać do mnie mailem do 13 grudnia. Najciekawsza ujrzy światło dzienne na blogu. :) 
Do klawiatur, pisarze i pisarki! ;) 


Kasia Bębenek, polonistka

sobota, 23 listopada 2013

Uczennice I B SAG łamią konwencję baśni!

Lekcje języka polskiego i omawiane na nich teksty literackie często inspirują mnie do zadawania prac, dzięki którym uczniowie mogą dać upust kreatywności i pokazać, co w ich głowach siedzi. ;) Sama lubię pisać i wymyślać różne historie. Uważam, że spisywanie myśli porządkuje je i bywa formą mierzenia się z różnymi problemami. Ale lubię też czytać prace uczniów, w których mogą wyjść poza schematy i pokazać, jak bardzo potrafią być kreatywni. Niedawno na lekcji polskiego w I B czytaliśmy i omawialiśmy Śpiącą królewnę Mrożka. I tak powstał pomysł na pracę dla chętnych, w której uczniowie mieli złamać konwencję wybranej przez nich baśni. Poniżej przedstawiam tekst Basi Utrackiej. Dwie inne prace opublikowane zostaną na blogu klasowym: http://polskowienie.blogspot.com/ Zapraszam do lektury!
A może ktoś z czytelników chciałby napisać swoją wersję znanej (bardziej lub mniej) baśni, łamiąc jej konwencję? Tekst możecie wysłać na adres: bebenek.katarzyna@gfo.pl

                                                  Kasia Bębenek, nauczyciel języka polskiego SAG

Księżniczka na ziarnku grochu

… Taką delikatną skórę mogła mieć tylko prawdziwa księżniczka. Książę pojął ją za żonę i pojechali do pałacu. Marny był jednak los księżniczki z tak delikatną skórą. Książę sprowadził dla niej najdelikatniejsze łoże w całym królestwie. To jej jednak nie wystarczyło. Nigdy nie mogła się wyspać i przez to z dnia na dzień stawała się coraz bardziej nieznośna.

Na początku mu to nie przeszkadzało. W końcu był nieziemsko w niej zakochany. Z czasem jej grymasy stawały się coraz gorsze. Książę powtarzał sobie, że wszystko to dzieło niewyspania i powinien jej współczuć, a nie mieć do niej pretensje. Jednak po jakimś czasie zaczęła używać słów, które nie przystoją księżniczce.

Po dwóch miesiącach książę nie wytrzymał. Poszedł do księżniczki i kazał jej się wynosić. Ona zaś zrezygnowana i smutna posłusznie wykonała tę, jakże niegrzeczną, prośbę księcia. On jednak dojrzawszy w oczach niedawnej ukochanej smutek i samotność, zlitował się nad nią i pozwolił zostać w pałacu. Królewna czuła taką wdzięczność, że przez następny tydzień ukrywała swoje zmęczenie i zachowywała się nienagannie.

Niestety po upływie tego czasu wróciła do swojego wcześniejszego zachowania. Po dwóch tygodniach książę stracił całą swoją litość i miłosierdzie. Wyrzucił księżniczkę, tym razem na dobre. Nie powstrzymały go ani smutne miny królewny, ani jej zrozpaczony wzrok. 

Smutna księżniczka opuściła zamek i odtąd wędrowała przez całe swoje życie, co jakiś czas spotykając jakiegoś księcia i historia się powtarzała od początku. Pierwszy książę zaś poślubił może nie tak piękną, ale o wiele mniej delikatną i wymagającą księżniczkę. I żył długo i szczęśliwie.

                                                                                           Basia Utracka, I B SAG

czwartek, 14 listopada 2013

Polscy pisarze również są fajni!

Drodzy Gimnazjaliści,

Rozmawiając któregoś dnia z panią Beatą Rossą-Stopczyńską, wspólnie doszłyśmy do wniosku, że jest tylu polskich pisarzy, których pomijacie podczas tworzenia własnych list książek do przeczytania. W ten sposób narodził się pomysł na akcję konkursową, która ma na celu promowanie polskich pisarzy. Będzie składała się z kilku cykli.
Pierwszy dotyczy powieści dla młodzieży napisanych jakiś czas temu. Otóż, dawno temu powstały książki adresowane do nastolatków i opisujące ich problemy. Okazuje się, że te problemy nie zdezaktualizowały się. Zmieniły się realia, obserwujemy znaczny postęp techniczny, ale Wy, Gimnazjaliści, przeżywacie to samo, co Wasi rodzice, ja, czy bohaterowie książek, które chciałybyśmy Wam zaproponować. 
Sprawdźmy, czy rzeczywiście bohaterowie książek sprzed kilkudziesięciu już lat borykają się z takimi problemami jak Wy. Odkurzmy zapomniane książki i udowodnijmy tym, że polscy pisarze również są fajni! :)
Akcji będą towarzyszyć konkursy oraz końcowa debata poświęcona całemu cyklowi. W przyszłości sprawdzimy świat polskiego kryminału i polskiej fantastyki, a teraz zapraszamy do lektury powieści młodzieżowych, które czytali Wasi rodzice.
Pierwszą książką, po którą należy sięgnąć jest Agnieszka Krystyny Siesickiej. Zapraszamy do biblioteki po tę króciutką opowieść. Konkurs z nią związany pojawi się na blogu na początku grudnia!

                                                      W imieniu pani Beaty Rossy-Stopczyńskiej i własnym,

                                                       Kasia Bębenek, nauczyciel języka polskiego w SAG

piątek, 8 listopada 2013

Spotkanie autorskie z Katarzyną Bondą

Drodzy Gimnazjaliści!
Po spotkaniu z Panią Magdaleną Witkiewicz pojawiły się   głosy, że chcielibyście więcej spotkań z ciekawymi ludźmi, którzy opowiedzą o swojej  pasji. Wychodząc naprzeciw Waszym oczekiwaniom zapraszam we wtorek o godz. 11.OO na małą salę gimnastyczną na spotkanie z autorką kryminałów  Panią Katarzyną Bondą. 
Zapraszam również rodziców i nauczycieli.


Serdecznie zapraszam Beata Rossa-Stopczyńska



Katarzyna Bonda (ur. 1977) – pisarka, scenarzystka, dokumentalistka specjalizująca się w tematyce kryminalnej.  Do polskiej literatury kryminalnej wprowadziła nowy typ detektywa – psychologa policyjnego. Profiler Hubert Meyer, bohater kryminałów Bondy, po raz pierwszy wystąpił na kartach jej debiutanckiej powieści „Sprawa Niny Frank” (2007), nominowanej do Nagrody Wielkiego Kalibru (w 2011 roku wydanej jako „Dziewiąta runa”) a następnie w „Tylko martwi nie kłamią” (2010) i "Florystce" (2012). Planowane są kolejne części przygód książkowego profilera.  Bonda zajmuje się też dokumentem kryminalnym. Do tej pory ukazały się: „Polskie morderczynie”(2008) i „Zbrodnia niedoskonała” (2009), napisana we współpracy z Bogdanem Lachem, najbardziej cenionym ekspertem profilowania w Polsce.  Dziennikarka z wykształcenia (Uniwersytet Warszawski); była sprawozdawcą sądowym, pisała reportaże, raporty, teksty publicystyczne. Przez 12 lat pracowała dla najbardziej prestiżowych tytułów prasowych: m.in. „Newsweek”, „Wprost” oraz realizowała krótkie formy telewizyjne dla TVP.  Ukończyła też scenariopisarstwo na PWSFTViT w Łodzi. Obecnie zajmuje się pisaniem książek i scenariuszy filmowych. Wykłada w szkole kreatywnego pisania „Pasja Pisania” w Warszawie. Jest członkiem Stowarzyszenia Film 1,2. Nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru za "Sprawę Niny Frank". Finalistka konkursu na nowelę filmową Studia Munka za "Sprawę Niny Frank". Wyróżniona nagrodą Debiut Roku przez wydawnictwo Media Express. Ekspert kanału dokumentalnego Crime&Investigation Network. Stypendystka europejskiego programu ScripTeast dla scenarzystów i innych warszatów pisarskich oraz scenariopisarskich (m.in. Szkoła Filmowa Andrzeja Wajdy, ScriptForum, Lato Filmów). Twórczyni i pomysłodawczyni najlepszego portalu o pisaniu oraz szkoły kreatywnego pisania Maszynadopisania.pl. Credo: "Nikt nie może zawrócić, ale każdy może zacząć jeszcze raz i stworzyć całkiem nowe zakończenie". Carl Bard "Żeby pokazać ludziom dobro i zło, trzeba sięgnąć po to drugie". Bruno Dumont.

wtorek, 5 listopada 2013

Drodzy Gimnazjaliści!
Miejska Biblioteka Publiczna w Sopocie ogłosiła konkurs pt."Zaczytani w Sopocie".
Konkurs trwa od 4 listopada do 11 grudnia 2013.
Poniżej regulamin konkursu. Zapraszam wszystkich do udziału. Prace konkursowe proszę przynosić do biblioteki szkolnej.

Beata Rossa-Stopczyńska

Regulamin
Konkursu fotograficznego „Książka w obiektywie”

1. Organizator

Organizatorem konkursu fotograficznego „Zaczytani w Sopocie” jest Miejska Biblioteka Publiczna w Sopocie, Wypożyczalnia dla Dorosłych, Dzieci i Młodzieży, ul. Obrońców Westerplatte 16.

Konkurs jest organizowany na zasadach określonych niniejszym regulaminem.

Regulamin konkursu dostępny jest w siedzibie organizatora (Wypożyczalnia dla Dorosłych, Dzieci i Młodzieży, Obrońców Westerplatte 16 w Sopocie), we wszystkich Filiach Biblioteki Sopockiej oraz pod adresem mejlowym: wyp@sopot.pl.

2. Cel Konkursu

Celem konkursu jest:
- zobrazowanie pasji czytania,
- popularyzacja czytania jako formy spędzania wolnego czasu,
- rozwijanie wśród uczestników zdolności artystycznych.
- propagowanie wśród ludzi młodych sztuki fotografowania,
3. Uczestnicy

W konkursie mogą wziąć udział uczniowie szkół podstawowych oraz gimnazjów.


4. Termin i warunki przystąpienia do konkursu

Konkurs trwa od 4 listopada do 11 grudnia 2013r.

Udział w konkursie oznacza akceptację warunków regulaminu. Uczestnik zobowiązuje się do przestrzegania określonych w nim zasad.


5. Wymagania dotyczące prac konkursowych

- do konkursu mogą być zgłoszone prace (zdjęcia), tematycznie związane z czytelnictwem, książką.
- jeden uczestnik może zgłosić maksymalnie 3 prace fotograficzne w dowolnej technice.
- fotografie powinny być wydrukowane w formacie nie mniejszym niż 15x21 cm
oraz obowiązkowo w postaci elektronicznej na płytce CD w formacie jpg.
- zgłaszane do konkursu fotografie należy opisać: tytuł zdjęcia, imię i nazwisko autora, adres
zamieszkania, wiek, telefon kontaktowy lub adres e-mailowy
– należy również dołączyć zgodę na wykorzystanie prac i publikowanie ich na stronie internetowej
biblioteki oraz portalach internetowych

6. Prawo własności intelektualnej

Z chwilą zgłoszenia prac do konkursu Uczestnik udziela Organizatorowi licencji na korzystanie z Pracy Konkursowej:
- bez ograniczeń terytorialnych,
- wprowadzanie do obrotu, publiczne wystawienie, wyświetlenie, odtworzenie oraz nadanie i
reemitowanie, a także publiczne udostępnienie Pracy Konkursowej w taki sposób, aby każdy
mógł mieć do niej dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym,
- wprowadzenie do pamięci komputera, rozpowszechnianie i udostępnianie w sieci Internet, nadanie za pomocą wizji przewodowej lub bezprzewodowej przez stację naziemną lub satelitarną,
- wykorzystanie całości i pojedynczych elementów Pracy Konkursowej dla potrzeb stworzenia dowolnych, materiałów reklamowych oraz korzystanie z nich w ramach materiałów reklamowych, poprzez ich utrwalanie i zwielokrotnianie,
- wprowadzenie do obrotu, najem, użyczenie, a także publiczne udostępnianie w taki sposób, aby każdy mógł mieć do nich dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym,

6. Finał, rozstrzygnięcie konkursu i nagrody

Finał konkursu i wręczenie nagród odbędzie się 16 grudnia 2013 r. o godz. 17:00, w Wypożyczalni dla Dorosłych, Dzieci i Młodzieży, przy ul. Obrońców Westerplatte 16 w Sopocie.
Ogłoszenie wyników na stornie FB biblioteki – po 16 grudnia 2013 r.
Oceny nadesłanych prac dokona jury powołane przez organizatora.
Laureaci konkursu zostaną powiadomieni o wygranej drogą e-mailową lub telefonicznie.
Spośród zgłoszonych do konkursu prac jury przyzna 2 nagrody: za I miejsce i Wyróżnienie.
Decyzja jury jest ostateczna i nieodwołalna.

7. Postanowienia dodatkowe

Organizator zastrzega sobie prawo do zmian w regulaminie.
Najciekawsze zdjęcia będą zaprezentowane na wystawie pokonkursowej w Bibliotece Głównej
i opublikowane na FB Biblioteki.
Organizator konkursu informuje, że dane osobowe uczestników będą przechowywane i przetwarzane wyłącznie w związku z wykonaniem postanowień niniejszego regulaminu.


niedziela, 3 listopada 2013

Porwana przez Milaczka

Są takie książki, które porywają człowieka i przenoszą do innej czasoprzestrzeni. Do tego rodzaju powieści należy Milaczek Magdaleny Witkiewicz.

Autorka już od pierwszego zdania absorbuje czytelnika opowiadaną historią. Głównej bohaterce, około trzydziestoletniej Milenie, ktoś podpalił samochód. To wydarzenie jest bardzo dobrym powodem do retrospekcji, powrotu do źródła. Oczywiście, wszystko przez mężczyznę, ale podpalaczką wcale nie jest zazdrosna „ta druga”…
W międzyczasie, obok miłosnych perypetii Mileny, czytelnik ma szansę poznać między innymi Bachora i jego tatę. Bachor to siedmioletnia dziewczynka niemal nierozstająca się z zeszytem w czaszki. Wpisuje w nim na czarną listę niemal wszystkie kobiety, z którymi spotyka się ojciec. Aby się ich pozbyć, nie zawaha się przed niczym - przekupi sąsiada, uda chorobę. Ale to dzieciak o złotym sercu. Gdy dowie się, że kochana Zosieńka jest emerytką, w trosce o jej byt, odda bułkę z pasztetem i wysupła jakieś grosze. By Zosieńce żyło się lepiej.
A pani Zofia Kruk jest kolejną barwną postacią w powieści Magdaleny Witkiewicz. To emerytka, która dzięki spadkowi po dawno zmarłym mężu wcale biedna nie jest. Kobieta nietuzinkowa, odważnie podbijająca świat… i męskie serca. Jest ciotką Mileny, którą swata z własnym dentystą. I wszystko byłoby w porządku, gdyby ten nie okazał się padalcem posiadającym żmijowatą siostrę. Ale i wówczas Milaczek może liczyć na wsparcie ciotki.

Niewątpliwie Milaczek jest czytadłem. Niewątpliwie znajdą się tacy, co się skrzywią, że to babskie pisanie. Ale ta powieść wygrywa ciekawie opowiedzianą historią oraz znakomicie i barwnie wykreowanymi bohaterami. Nie ma tu postaci szarych i nijakich. Każda została obdarzona takimi cechami, dzięki którym staje się wyrazista i zapada w pamięć czytelnika. Jeśli do tego doda się dawkę dobrego humoru, jakim raczy czytelnika w Milaczku Witkiewicz, otrzyma się powieść, do której zwyczajnie chce się wracać.

Zatem Milaczka Magdaleny Witkiewicz polecam osobom, które chcą odpocząć i przenieść się na chwilę do innego, lecz tak bardzo znajomego, świata. Zapraszam do naszej biblioteki. A ja pobiegnę po egzemplarz dla siebie i dla przyjaciółki. I oczywiście po drugą część, czyli Panny roztropne. :)


Magdalena Witkiewicz, Milaczek, wyd. Filia 2013.


Kasia Bębenek, nauczyciel języka polskiego w SAG

niedziela, 27 października 2013

Wywiad z Magdaleną Witkiewicz

Grupa uczestników koła dziennikarskiego prowadzonego przez p. Kasię Bębenek miała możliwość porozmawiać z Magdaleną Witkiewicz po spotkaniu.
Gdzie pisarka najchętniej tworzy swoje powieści? Czy lubi wszystkich swoich bohaterów? I co wspólnego z pisaniem ma mycie naczyń czy wieszanie prania? Tego wszystkiego możecie dowiedzieć się tu: http://polskowienie.blogspot.com/2013/10/wywiad-z-pisarka-magdalena-witkiewicz.html

Zachęcam do przeczytania wywiadu.

                                                                     Kasia Bębenek, opiekun koła dziennikarskiego

wtorek, 22 października 2013

Spotkanie z Magdaleną Witkiewicz



Serdecznie zapraszam klasy 1a i 1b Sopockiego Autonomicznego Gimnazjum na spotkanie z panią Magdaleną Witkiewicz, pisarką, autorką książek dla dzieci i dorosłych. Spotkanie odbędzie się w środę 23 października o godz. 10.00
Pani Magdalena opowie Wam jak pisać książki, skąd czerpać tematy oraz co sprawia, że książka staję się bestsellerem. Celem spotkania będzie też zachęcenie Was do udziału w warsztatach literackich. 
Strona domowa bloga autorki [kliknij tutaj]
Magdalena Witkiewicz, pisarka absolwentka Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menadżerów.
Publikacje:
  • Milaczek (Wyd. SOL 2008)
  • Panny Roztropne (Wyd. SOL 2009)
  • Opowieści niewiernej (Świat książki 2011)
  • Ballada o ciotce Matyldzie (Nasza księgarnia 2013)
  • Szkoła żon (Wyd. Filia 2013)
  • Wiersze dla dzieci w wydawnictwie Wilga
Serdecznie zapraszam Beata Rossa-Stopczyńska
(17.10.2013)

czwartek, 10 października 2013

Powitanie

Witamy serdecznie wszystkich czytelników naszego bloga. Od tego miesiąca rozpoczynamy projekt biblioteczno-polonistyczny. Celem jest współtworzenie bloga, na którym uczniowie Sopockiego Autonomicznego Gimnazjum będą dzielili się z Wami swoimi refleksjami na temat literatury i szeroko pojętej sztuki. Mamy nadzieję, że nasz projekt będzie dla Was fantastyczną przygodą.
Do publikacji zapraszamy również nauczycieli.

Beata Stopczyńska, Katarzyna Bębenek