Są takie
książki, które porywają człowieka i przenoszą do innej czasoprzestrzeni. Do tego
rodzaju powieści należy Milaczek
Magdaleny Witkiewicz.
Autorka już od
pierwszego zdania absorbuje czytelnika opowiadaną historią. Głównej bohaterce, około trzydziestoletniej Milenie, ktoś
podpalił samochód. To wydarzenie jest bardzo dobrym powodem do
retrospekcji, powrotu do źródła. Oczywiście, wszystko przez
mężczyznę, ale podpalaczką wcale nie jest zazdrosna „ta druga”…
W międzyczasie, obok miłosnych perypetii Mileny, czytelnik ma szansę poznać między innymi Bachora i jego
tatę. Bachor to siedmioletnia dziewczynka niemal nierozstająca się z zeszytem w
czaszki. Wpisuje w nim na czarną listę niemal wszystkie kobiety, z którymi
spotyka się ojciec. Aby się ich pozbyć, nie zawaha się przed niczym - przekupi
sąsiada, uda chorobę. Ale to dzieciak o złotym sercu. Gdy dowie się, że kochana Zosieńka jest emerytką, w trosce o jej byt, odda bułkę z pasztetem i
wysupła jakieś grosze. By Zosieńce żyło się lepiej.
A pani Zofia
Kruk jest kolejną barwną postacią w powieści Magdaleny Witkiewicz. To emerytka,
która dzięki spadkowi po dawno zmarłym mężu wcale biedna nie jest. Kobieta
nietuzinkowa, odważnie podbijająca świat… i męskie serca. Jest ciotką Mileny,
którą swata z własnym dentystą. I wszystko byłoby w porządku, gdyby ten nie
okazał się padalcem posiadającym żmijowatą siostrę. Ale i wówczas Milaczek może liczyć na wsparcie ciotki.
Niewątpliwie Milaczek jest czytadłem. Niewątpliwie
znajdą się tacy, co się skrzywią, że to babskie pisanie. Ale ta powieść wygrywa
ciekawie opowiedzianą historią oraz znakomicie i barwnie wykreowanymi
bohaterami. Nie ma tu postaci szarych i nijakich. Każda została obdarzona
takimi cechami, dzięki którym staje się wyrazista i zapada w pamięć czytelnika.
Jeśli do tego doda się dawkę dobrego humoru, jakim raczy czytelnika w Milaczku Witkiewicz, otrzyma się
powieść, do której zwyczajnie chce się wracać.
Zatem Milaczka Magdaleny Witkiewicz polecam
osobom, które chcą odpocząć i przenieść się na chwilę do innego, lecz tak
bardzo znajomego, świata. Zapraszam do naszej biblioteki. A ja pobiegnę po
egzemplarz dla siebie i dla przyjaciółki. I oczywiście po drugą część, czyli Panny roztropne. :)
Magdalena
Witkiewicz, Milaczek, wyd. Filia 2013.
Może, być, ale i tak wole fantastykę.Może przeczytam?
OdpowiedzUsuńJa niestety nie czytałam "Milaczka" ale myślę, że nie należy trzymać się kurczowo jednego gatunku. Może warto zajrzeć do czegoś innego i podyskutować. Ja również lubię fantastykę szczególnie Philippa Dicka, którego książki gorąco polecam, co nie znaczy, że nie sięgam po inne książki. Osobom lubiącym kryminały polecam klasykę gatunku czyli Agathę Christie, lubiącym reportaże Ryszarda Kapuścińskiego i jego znakomite "Podróże z Herodotem". Dziewczyny zachęcam do przeczytania "Dziewczyny z pomarańczami" autorstwa Jostein Gaarder. To jedna z piękniejszych powieści o miłości jakie czytałam.
OdpowiedzUsuń43 year old Environmental Tech Valery Blasi, hailing from Schomberg enjoys watching movies like "Spiders, Part 2: The Diamond Ship, The (Die Spinnen, 2. Teil - Das Brillantenschiff)" and Tai chi. Took a trip to Harar Jugol and drives a Ferrari 250 SWB Berlinetta. inny
OdpowiedzUsuń